23-tego lutego w swoim kolejnym meczu kontrolnym przed II sezonem w Rudzkiej Lidze Orlików, BKS wygrał z drużyną Company Brathers 6:5 (2:2).
Na Estadio del Grunwaldo w czwartkowy wieczór BKS „Pordzika” Ruda Śląska podejmował drużynę z ligi Nike Playarena.pl Ruda Śląska – Company Brathers. Mecz zaczął się od mocnego uderzenia, bo już w pierwszej minucie podanie Idczaka wykorzystał Adamczyk i prowadziliśmy 1:0. BKS poszedł zaciosem i chcąc podwyższyć wynik spotkania, Kowalski trafia w poprzeczkę, a piłka wychodzi w pole pod nogi Kubiny, który uruchamia Szydłowskiego i w 9 minucie pada gol wyrównujący. „Dziki” stwarzają sobie kolejne sytuacje, ale na przemian marnują je Wilk W., Wawoczny, czy Adamczyk. W 21 min. zawodnicy rywali wychodzą na prowadzenie, po rzucie rożnym bramkę głową zdobywa Kubina. Tutaj nie najlepiej zachowała się obrona i bramkarz, który źle obliczył tor lotu piłki. Takie sytuacje się zdarzają, najwyraźniej nie podcięły one skrzydeł zawodnikom BKS-u, którzy nadal grali dobrą piłkę. 30-ta minuta meczu: Kowalski strzela i tym razem obił prawy słupek gości. Zbliżając się do końca pierwszej połowy Jamka A., wypatrzył na lewym skrzydle Wawocznego, przerzucił piłkę dokładnie do nogi, a ten z pierwszej piłki dograł do Wilka W., uciekając na wolne pole. Wilk W. dogrywa dokładnie w pole karne, gdzie do piłki dopada rozpędzony Wawoczny i płaskim, silnym strzałem po długim rogu doprowadza do wyrównania. Do przerwy 2:2. Bramka do szatni najwidoczniej podziałała na rywali bardzo negatywnie, gdyż zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy, bramkę strzałem sprzed pola karnego zdobywa Kowalski. Warto zaznaczyć, że Idczak i Labuda dobrze rozbijali ataki rywali. W 50 minucie po podaniu Wawocznego, swojego drugiego gola zdobywa Kowalski. Na tablicy mamy 4:2 dla BKS-u, a koncert trwa dalej. 54 minuta gry, składna akcja trójkąta: Jamka A., Wilk W., oraz Labuda, który to celnym strzałem zdobywaj 5 gola dla „Dzików”. W 62 minucie swojego drugiego gola w tym spotkaniu zdobywa Adamczyk, który wykorzystał świetne dogranie Labudy. Gdy już można było myśleć, że spotkanie zakończymy spokojnie, w nasze szeregi wkradło się zbyt duże rozluźnienie. W 67 minucie bramkę dla gości zdobywa Sławik, po jego strzale piłka wpadła do bramki odbijając się jeszcze od jednego naszych zawodników, co zaskoczyło naszego bramkarza. 5 minut później swojego drugiego gola zdobywa Szydłowski. 78 minuta, błąd popełniła nasza defensywa przy wyprowadzaniu piłki, którą przejął Szydłowski i wpakował ją do bramki między nogami naszego bramkarza, który starał się ratować sytuację. Wynik końcowy 6:5 dla BKS’u.